niedzielni przy patelni - bardzo prosty palcek

Przepisów na takie proste i szybkie placki jest cała masa, ale  .... ale takich przepisów nigdy dosyć. Ten jest łatwy, szybki w przygotowaniu, niedrogi i smaczny. A z pomocą innych dodatków i naszej weny może się stać nawet wykwintny. Na pierwszym zdjęciu wersja z truskawkami, a na ostatnim z jabłkiem i rodzynkami.





PROSTY  PLACEK




  • 2 szklanki mąki
  • 2 szklanki cukru
  • 250 g margaryny
  • 5 jajek
  • 2 szklanki owoców
  • 2 opakowania galaretki w proszku
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia

Do dwóch szklanek mąki dajemy szklankę cukru, proszek, margarynę, jedno całe jajko i cztery żółtka. Mieszamy, zagniatamy, chowamy na godzinę do lodówki. Z pozostałych czterech białek i szklanki cukru ubijamy pianę. Można dodać do niej sok z owoców. Do ubitej piany wsypujemy galaretki i porządnie mieszamy. Wyjmujemy ciasto z lodówki i wałkujemy na dosyć cienki placek. Na ciasto kładziemy owoce i zalewamy pianą z białek z galaretką. Pieczemy około 45 minut w temperaturze 180 stopni.





Czytaj dalej

a może by tak .... wygodnie usiąść ?

Kolejny wpis z cyklu inspiracje. Tym razem krzesła, stołki i fotele. Co by było na czym siedzieć. Najpierw trochę pomysłów z wykorzystaniem mebli z Ikei oraz jak odnowić lub wykorzystać stare krzesła.




































I trochę starych klasycznych form.













Skarbnica linków wnętrzarskich i inspiracji.















Tapicerowane krzesła dla tych którzy nie boją się kolorów. Tu obicia z tkanin Suzani, firmy z Azji Środkowej specjalizującej się w batikach słynnych na całym świecie. Sporo fabryk sprowadza te bajecznie kolorowe tkaniny i wykorzystuje właśnie do obijania mebli. 









I jeszcze na koniec dwa przykłady wykorzystania starych krzeseł i miejsc do siedzenia. W klasycznych drewnianych krzesłach siedziska zostały przykryte sklejką w innym kolorze i obwiązane kontrastującym kolorystycznie sznurkiem. Drugi pomysł to wykorzystanie starej szkolnej ławki, takiej w jakiej zasiadały nasze mamy. Tu stoi w pokoju dziecięcym, ale może śmiało służyć jako siedzisko w przedpokoju lub jako nasze miejsce pracy. 






Mam nadzieję, że było Wam wygodnie  :))

Czytaj dalej

niedzielni przy patelni - przepyszny maminy sernik

Niezmiernie się cieszę, że moje nominacje Was uszczęśliwiły. Bardzo dziękuję za tak ciepłe i cudowne komentarze. A ponieważ Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, więc już dziś uraczę Was sernikiem według przepisu mojej mamy. Zawsze się udaje, nigdy nie siada i wybornie smakuje. Jednym słowem niebo w gębie (i kalorie na dupie .... ale to akurat pikuś).



domowe ciasta


SERNIK  Z  KOKOSEM


  • 8 jajek
  • 2,5 szklanki cukru
  • 1,5 szklanki mąki
  • 2 kg serka białego zmielonego
  • 1 l mleka
  • 0,5 kostki margaryny
  • 2 opakowania budyni śmietankowych
  • 1 opakowanie wiórków kokosowych
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Oddzielamy białka od żółtek. Pół szklanki cukru i dwa żółtka miksujemy razem. Następnie dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia, margarynę i mieszamy składniki aż połączą się w ciasto. Do pozostałych sześciu żółtek dodajemy szklankę cukru i miksujemy. Powstałą masę łączymy z mlekiem (ciepłym, podgrzanym ewentualnie delikatnie, ale nie gorącym !!!), a następnie dodajemy serki, wsypujemy surowe budynie i mieszamy. Wykładamy blachę ciastem a na wierzch wlewamy masę serową. Pieczemy 40 minut w 180 stopniach. W tym czasie przygotowujemy pianę. Z szczyptą soli ubijamy 8 białek na sztywną pianę. Dajemy 1 szklankę cukru i wiórki. Po upływie 40 minut wyjmujemy ciasto na chwilkę i zalewamy pianą. Wstawiamy do piekarnika jeszcze na 20 minut i gotowe!





Czytaj dalej

zaszczyt !!!!! nominacja do Libster Award

Mój blog choć malutki i bardzo skromny jeśli chodzi o pojemność został nominowany do między blogowego wyróżnienia Libster Awards.
Nominowała mnie   Monika  z bloga  Norbi i coś tam maminego 

Bardzo dziękuję za to wyróżnienie, takie miłe gesty zawsze nobilitują :)))) Zasadą wyróżnienia jest nominować ze swojej strony inne blogi, oraz odpowiedzieć na postawione nam wraz z nominacją pytania. No to do dzieła - najpierw pytania od Moniki:

1) Skąd czerpiecie tyle inspiracji, aby posty były ciekawe i zachęcały do dalszego śledzenia Waszego bloga?
Nie wiem, czy moje posty są aż tak ciekawe  :)) ale na pewno wiem jedno: piszę o rzeczach które lubię, są one moją pasją  i przez to choć troszeczkę się na nich znam.

2) Jeśli posiadacie dzieci czy i Wy macie czasami wrażenie, że nie ogarniacie tematu?
Własnych pociech nie posiadam, ale pracuję z dziećmi na co dzień; zdecydowanie tak, tak często mam takie wrażenie ....

3) Jak wyperswadować złe zachowania u dzieci, aby nie miały miejsca?
Jeszcze nie znalazłam złotego środka. Moja koleżanka poradziła mi kiedyś co zrobić żeby grupa dzieci słuchała: należy po przywitaniu się z grupą jednego ustrzelić, a potem już pójdzie z górki  :))))

4) Jak to robić, aby być zrównoważonym i konsekwentnym w postępowaniu? Jakieś rady?
Dobrym treningiem na pewno są nasze domowe zwierzęta. Możemy nauczyć się konsekwencji w działaniu próbując wyszkolić naszego psa czy kota.

5) Co szczególnego w Waszej regionalnej kuchni króluje a co odróżnia Was od innych województw?
Mieszkam na południu Polski. Region słynie na pewno przede wszystkim z kiełbas i chleba. Często jada się też potrawy rodem z Austrii, zapewne za sprawą wpływów na Galicję w czasach zaborów. Smakuje nam kuchnia węgierska, wobec czego na naszych stołach pojawiają się leczo i gulasz. Najbardziej tradycyjną jednak małopolską potrawą jest słynna maczanka po krakowsku, czyli jak co poniektórzy twierdzą pierwszy polski hamburger rodem z XVI wieku, jadany na długo przed pojawieniem się Mc Donalda.  

6) Gdybyście na tydzień mogli się uwolnić od codzienności, gdzie byście się zaszyli?
Wybrałam bym się piechotą na spacer ......  wokół jeziora Bajkał.

7) Każdy z nas posiada ukryty talent, tylko trzeba go odnaleźć. Czy już to uczyniliście i w czym jesteście dobrzy?
Obawiam się, że nie posiadam żadnych ukrytych talentów  ;((  mam za to pasję i hobby, i to kilka  ;))

8) Najbardziej szalona sytuacja jaka Wam się przydarzyła?
Szalone sytuacje przydarzają mi się codziennie !!!

9) Największe marzenie z dzieciństwa?
Od 6 czy 7 roku życia nie miałam innego marzenia jak to, żeby zostać podróżnikiem. No cóż - spełniło się, choć dalekie jest od moich wyobrażeń z tamtego okresu.

10) Jaki jest Wasz faworyt z domowych zwierzaków?
Lubię wszystkie zwierzęta.

11) Dostajecie w spadku milion złotych co z nim robicie?
Jestem członkiem stowarzyszenia, przydałby się nam milion. Na pewno dobrze byśmy go wykorzystali na działalność charytatywną.  
 
To tyle jeśli chodzi o pytania. A teraz blogi, które pragnę wyróżnić. Wyróżnieni nie muszą, jeśli nie chcą nominować swoich faworytów, ani odpowiadać na pytania, choć zachęcam. 


A teraz moje pytania:

1. Ulubiony kolor?
2. Kawa czy herbata?
3. Podróż życia: dokąd?
4. Ulubiony film?
5. Wyruszacie na biegun, ze względu na pojemność bagażu możecie zabrać tylko jedną książkę, co to będzie za książka?
6. Dostajecie od wróżki jeden nadprzyrodzony dar, jaki?
7. Ulubione miasto?
8. Co Was kręci w pisaniu bloga?
9. Jakieś hobby poza lalkami?
10. Szpilki czy adidasy?
11. Wasza mocna cecha?

Życzę fajnej zabawy !!!

Czytaj dalej

obrazek mówi sam za siebie

Jak w temacie i wszystko jasne  :))) świętujmy kobitki  !!!!
(najlepiej nie tylko dziś, ale przez cały rok)   :))




Czytaj dalej

Niedzielni przy patelni - Faworki od Bliklego

Dziś niedziela i kolejny wpis z cyklu "niedzielni przy patelni". Karnawał wkroczył w swoją ostatnią fazę; przed nami zapusty, o których pisałam pod hasłem:   polskie tradycje: ostatki 
Jeszcze dwa dni aby poszaleć, ale przede wszystkim aby się poobjadać pysznościami zanim narzucimy sobie postne postanowienia. Znalazłam w sieci przepis na faworki i to nie byle jaki - od samego Bliklego !!!
Przepis i zdjęcia ze strony:  Blikle.pl 






FAWORKI



  • 500 g mąki
  • 4 łyżki kwaśnej śmietany
  • 6 żółtek
  • 10 łyżek cukru pudru
  • 4 łyżki spirytusu
  • 50 g masła
  • 700 g smalcu

Mąkę przesiać przez sito, dodać żółtka, 5 łyżek cukru, śmietanę, spirytus i rozpuszczone masło. Całość wymieszać, a następnie zagnieść ciasto i „wybić wałkiem” - czyli napowietrzyć. Wyrobione ciasto włożyć na godzinę do lodówki, a następnie odrywać po kawałku i rozwałkowywać na cienkie placki. Pokroić na paski o szerokości 3-4 cm i długości ok. 10 cm. Im ciasto będzie cieńsze, tym faworki smaczniejsze. Na środku każdego prostokąta trzeba zrobić podłużne nacięcie i przeciągnąć przez nie jeden koniec ciasta formując faworek. Ułożyć na stolnicy. Faworki należy smażyć z obu stron (po ok. 2 minuty na stronę) w mocno rozgrzanym tłuszczu (ok. 180°C) na jasnozłoty kolor. Usmażone delikatnie wyłożyć na papierowy ręcznik, aby odsączyć tłuszcz. Faworki układać na talerzu warstwami, posypując pozostałym cukrem pudrem.




Czytaj dalej