Niedzielni przy patelni - Faworki od Bliklego

Dziś niedziela i kolejny wpis z cyklu "niedzielni przy patelni". Karnawał wkroczył w swoją ostatnią fazę; przed nami zapusty, o których pisałam pod hasłem:   polskie tradycje: ostatki 
Jeszcze dwa dni aby poszaleć, ale przede wszystkim aby się poobjadać pysznościami zanim narzucimy sobie postne postanowienia. Znalazłam w sieci przepis na faworki i to nie byle jaki - od samego Bliklego !!!
Przepis i zdjęcia ze strony:  Blikle.pl 






FAWORKI



  • 500 g mąki
  • 4 łyżki kwaśnej śmietany
  • 6 żółtek
  • 10 łyżek cukru pudru
  • 4 łyżki spirytusu
  • 50 g masła
  • 700 g smalcu

Mąkę przesiać przez sito, dodać żółtka, 5 łyżek cukru, śmietanę, spirytus i rozpuszczone masło. Całość wymieszać, a następnie zagnieść ciasto i „wybić wałkiem” - czyli napowietrzyć. Wyrobione ciasto włożyć na godzinę do lodówki, a następnie odrywać po kawałku i rozwałkowywać na cienkie placki. Pokroić na paski o szerokości 3-4 cm i długości ok. 10 cm. Im ciasto będzie cieńsze, tym faworki smaczniejsze. Na środku każdego prostokąta trzeba zrobić podłużne nacięcie i przeciągnąć przez nie jeden koniec ciasta formując faworek. Ułożyć na stolnicy. Faworki należy smażyć z obu stron (po ok. 2 minuty na stronę) w mocno rozgrzanym tłuszczu (ok. 180°C) na jasnozłoty kolor. Usmażone delikatnie wyłożyć na papierowy ręcznik, aby odsączyć tłuszcz. Faworki układać na talerzu warstwami, posypując pozostałym cukrem pudrem.




Udostępnij ten post

5 komentarzy :

  1. Wyglądają niezwykle apetycznie..... no i kawusia...pycha. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam, mniam..... pychotki - a potem wredne mole ukryte
    w szafie zwężają spodnie.:/

    OdpowiedzUsuń
  3. A....... to mole nie wiedziałam.... Faktycznie wredne jak mało co na tym świecie...:D

    OdpowiedzUsuń
  4. no właśnie, a to ci pierońskie mole :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. O ja wolę faworki, u nas mówi się chruściki :) od pączków.

    OdpowiedzUsuń