A właściwie z kilku, no dobra - z kilkunastu śliwek. Uwielbiam ten sos, bo jest uniwersalny. Ostry; pasuje do mięs: schabu czy kury; do sałatek lub jako dip do krakersów czy chrupek. Można go jeść zarówno na gorąco jak i na zimno. W lodówce postoi nawet ze trzy miesiące.
W 1 litrze wody rozpuszczamy 1 łyżkę Vegety. Z papryk usuwamy pestki; papryki, cebulę i śliwki płuczemy i kroimy w drobną kostkę. Wrzucamy do bulionu i gotujemy. Czosnek przeciskamy przez praskę i podsmażamy na oleju. Gdy sos zacznie się gotować dodajemy do niego podsmażony czosnek, miód, sól, curry i chili oraz gałkę i imbir. Nastawiamy na mały ogień i mieszamy podczas gotowania. Sos powinien się gotować minimum 45 minut, do uzyskania w miarę jednolitej masy z połączonych składników. W ostateczności zamiast śliwek można użyć śliwkowego powidła, ale smak jest wtedy dużo delikatniejszy.
Czytaj dalej
SOS ŚLIWKOWY
- 1 kg suszonych śliwek węgierek
- 2 papryczki chili
- 2 cebule
- 4 ząbki czosnku
- 4 łyżki oleju
- 2 łyżki miodu
- 1 łyżka Vegety
- 1 łyżeczka curry
- 1 łyżeczki chili
- 0,5 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 0,5 łyżeczki imbiru
- szczypta soli
W 1 litrze wody rozpuszczamy 1 łyżkę Vegety. Z papryk usuwamy pestki; papryki, cebulę i śliwki płuczemy i kroimy w drobną kostkę. Wrzucamy do bulionu i gotujemy. Czosnek przeciskamy przez praskę i podsmażamy na oleju. Gdy sos zacznie się gotować dodajemy do niego podsmażony czosnek, miód, sól, curry i chili oraz gałkę i imbir. Nastawiamy na mały ogień i mieszamy podczas gotowania. Sos powinien się gotować minimum 45 minut, do uzyskania w miarę jednolitej masy z połączonych składników. W ostateczności zamiast śliwek można użyć śliwkowego powidła, ale smak jest wtedy dużo delikatniejszy.